Reklamę w ostatnim czasie opanowała moda na flash moby. Ta forma wzbudza wiele kontrowersji. Jej przeciwnicy wskazują na fakt, że wykorzystanie flash mobu w reklamie kompletnie zaprzecza jego ideologii – czyli czystej przyjemności bez jakiegokolwiek innego celu. Flash mob ma być zabawą i to w dodatku spontaniczną!
Duża popularność tego rodzaju akcji skłoniła jednak wiele agencji reklamowych do wymyślania flash mobów komercyjnych. W Polsce tym tropem poszli m.in. Play i Gazeta Wyborcza.
Niestety, wiele spośród agencji chyba zapomniało, że podobnie jak w przypadku jakiekolwiek innej formy reklamy, liczy się przede wszystkim pomysł. W efekcie powstało wiele reklamowych flash mobów od których zionie nudą, a lista negatywnych komentarzy pod wideo w internecie zdaje się nie mieć końca.
Na szczęście, czasem udaje się popełnić flash mob interesujący. Kilka dni temu światło dzienne ujrzał flash mob przygotowany przez paryski oddział agencji Ogilvy & Macher dla marki drażetek Tic-Tac. W niecały tydzień na samym youtubie odtworzono go ponad milion razy, blisko cztery tysiące widzów zagłosowało na „tak” a zaledwie dziewięćdziesiąt na „nie”.
We flashmobie Tic-Tac postanowił zaprezentować, jakie mogą być skutki nieprzyjemnego oddechu – a jego neutralizacja to jedna z głównych zalet drażetek. Obejrzycie:
Podobno uczestnicy flash moba to zwykli mieszkańcy francuskiego miasta Reuen, gdzie odbył się flash mob.
Jak wam się podoba? Wzięlibyście udział w podobnym wydarzeniu? ;)




